Tytuł posta może wzbudzić początkowo niepewność i niepokój.. ale bez obaw :) Tak po prostu po wykańczającym dniu śpi Ori. Ostatnio mamy słoneczne i w związku z tym także aktywne dni, dlatego kiedy wychodzimy na jakąś polankę, żeby porzucać frisbee, Origamka szybciej się męczy latając w kółko i w kółko za dyskiem. :D W zimę były to raczej tylko dłuższe spacery, a teraz można czymś porzucać, co na pewno sprawia psu większą frajdę. Odnośnie frisbee.. muszę powiedzieć, że nigdy nie byłam aż tak zadowolona z "psiego" zakupu! Jedyna rzecz, którą mój whippet przynosi mi z powrotem :D
Obecnie jesteśmy w Goleszowie u dziadków i nie wzięłam swojego aparatu, więc zdjęć z naszych wypadów nie posiadam, tylko te "zdechłego" psa ;)
a już myślałam, że na prawdę pies ci zdechł heh.
OdpowiedzUsuńAle się wystraszyłam po tytule , nie nabieraj nas bo zejdziemy na zawał :D
OdpowiedzUsuńZapraszamy :)
jamniczka.blogspot.com/
Brzydki tytuł posta, oj brzydki.
OdpowiedzUsuńdo zwału chcesz mnie doprowadzić!
gdyby tak nawet było (odpukać!), to bym na pewno tego nie publikowała w ten sposób. no fakt, trochę przesadziłam z tytułem. szkoda, że wszyscy teraz komentują tytuł posta, a nie zdjęcia. ;)
UsuńSkąd ja to znam... i te zielone łapy ;-)
OdpowiedzUsuń