poniedziałek, 4 czerwca 2012

Zaległa wycieczka :)

2 tygodnie temu tj. 20 maja ja i Ori wybrałyśmy się na wycieczkę razem z moją babcią i znajomymi naszej rodziny. Na początek jechaliśmy autobusem do Ustronia, a potem szliśmy różnorodną trasą, by dojść pod Tuł w Cisownicy. Miałyśmy bardzo udaną i przyjemną wycieczkę :) Początkowo ktoś tam mówili, że "biedny pies, w taką pogodę, on nie da rady, jeszcze taka chudzinka...", a tu Origami cały czas szalała i w zasadzie nas prowadziła ;D Czy ktoś tu wątpi w whippety ;)? Bałam się na początku ją "puścić wolno", bo w sumie pierwszy raz byłyśmy razem na takiej tułaczce, lecz w końcu się przełamałam. A co by było, gdyby nagle z lasu wyskoczył jakiś zając, sarna lub może nawet dzik? Miałam szczęście, gdyż nie miały miejsca takie niespodzianki :) Bardzo się cieszyłam, bo Ori cały czas mnie słuchała i jak troszkę dalej odbiegła to czekała na swoją "panią". Na koniec wszyscy powiedzieli, że taki grzeczny pies może jeździć z nami na wycieczki :)

Poniżej kilka zdjęć, które robił mój wujek, ale niektóre robiłam ja, bo czasem kradłam mu aparat :)
















To już zdjęcia na grill'u ;D



2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia i super wycieczka :D Zazdroszczę wam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe miejsca ;).Widzę że wycieczka się wam udała ;)

    OdpowiedzUsuń